Joga

Miesiąc temu zaczęła się moja przygoda z jogą. Wcześniej wiele razy o niej słyszałam, ale myślałam, że to nie dla mnie, nudne i w ogóle, nie miałam ochoty się zagłębiać w tym temacie. Jednak miesiąc temu coś się zmieniło, gdzieś przypadkiem trafiłam na wzmiankę o jodze i w głowie zapaliło mi się światełko ;), pomyślałam, czemu by nie spróbować, może być fajnie, zaczęłam szukać informacji na ten temat. Nie chciałam zapisywać się na żaden kurs, bo po pierwsze w mojej okolicy nic takiego nie istnieje, a po drugie, no cóż, obawiam się, że stan mojej kondycji fizycznej na początku jest straszny i lepiej spróbować najpierw sememu, ale nie wykluczam, że kiedyś korzystam z jakiegoś kursu.
Wydaje się, że joga nie jest ciężka, jednak przez pierwszy tydzień ćwiczeń cały czas towarzyszył mi ból wszelkich mięśni, nawet takich, których bym o to nie podejrzewała. Jednak z czasem się przyzwyczaiłam, mogłam robić coraz więcej. Na początku starałam się ćwiczyć codziennie po ok. 15 minut, teraz 2-3 razy w tygodniu po 30 minut.

Chyba pierwszy raz wytrwałam tyle czasu w samodzielnym ćwiczeniu, ale polubiłam to i robię to dla siebie, bo chcę, a nie z żadnego przymusu i takie nastawienie dużo zmienia. Mam wrażenie, że joga jest dla mnie idealnym sportem, ostatnim efektem jakiego bym oczekiwała od ćwiczeń jest strata wagi, ale za to chciałabym wzmocnić ciało, rozciągnąć się, a dzięki jodze wydaje się to osiągalne.

Mimo że ćwiczę dopiero miesiąc już widzę efekty i to wcale nie takie małe. Jak pisałam, na początku było ciężko, moje ciało w ogóle nie było rozciągnięte, np. stojąc z wyprostowanymi nogami ledwo sięgałam palcami do stóp, a teraz prawie dotykam ziemi całymi dłońmi. Czuję większą swobodę wykonując ćwiczenia, nie sprawiają mi już takich trudności, mogę więcej. I takie widoczne efekty zachęcają do dalszych ćwiczeń, bo skoro po tak krótkim czasie widzę już efekty to co będzie dalej?
Poza tym ćwicząc jogę można się uspokoić, odprężyć, zapomnieć o problemach, "wyłączyć" ze świata, naprawdę. Włączam sobie spokojną muzykę i ćwiczę, po chwili zauważam, że nie myślę już o niczym, skupiam się tylko na ćwiczeniach, reguluje się oddech, po ćwiczeniach czuję się zdecydowanie lepiej.

Na początku oczywiście nie było łatwo, nie byłam w stanie wykonywać wszystkiego tak jak trzeba, ale na szczęście się nie poddałam i teraz jest coraz lepiej, ciągle nie mogę się nadziwić efektom. Kiedy przez kilka dni nie ćwiczę, bo nie mam czasu, to czuję, że tego mi brakuje. Pamiętam jak byłam chora, fizycznie nie byłam w stanie ćwiczyć, ale bardzo tego chciałam i gdy tylko poczułam się lepiej zabrałam się do ćwiczeń.
Dawniej nie przepadałam za jakąkolwiek aktywnością fizyczną, teraz wydaję mi się, że to polubiłam i prędko z tego nie zrezygnuję, ciągle jest mi za mało ruchu. Największą mobilizacją do dalszych działań są widoczne efekty. Gdy widzę, że dzięki wytrwałości można wiele osiągnąć mam ochotę próbować nowych rzeczy, bo każdy zrealizowany cel daje siłę do podjęcia się kolejnego.

Zachęcam Was do spróbowania, nie trzeba poświęcać na to dużo czasu, a warto zrobić coś dla swojego ciała, jak i dać odpocząć umysłowi.

3 komentarze:

  1. Kusisz, kusisz... Świetnie, że praktykujesz samodzielny trening:) To takie wspaniałe uczucie, kiedy widać rezultaty:) Ja też ćwiczę sama, systematycznie (hula hop, ćwiczenia z serii 8 min, basen), ale z jogą nigdy nie miałam styczności. Podobnie jak Ty, uważam, że nie poradziłabym sobie na ćwiczeniach zorganizowanych, a odnośnie tych samodzielnych przeraża mnie trochę, że nauczę się jakichś ćwiczeń źle, będę je wykonywać systematycznie i nabawię się jakiejś kontuzji... powiedz jak Ty się uczyłaś? Masz jakiś kurs instruktażowy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kropelka też się trochę obawiam tego, że czegoś mogę nie wykonywać tak jak trzeba, ale na razie wszystko jest tak podstawowe, że raczej nie da się tego źle wykonać, po prostu takie rozciąganie.
    A na razie korzystam z tej strony http://www.joga-medytacja.pl/index.php/joga-w-domu wydaję mi się dobra jak na początek.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja byłam na dwóch zajęciach jogi (dni otwarte) i było świetnie! tak jak napisałaś nie są to ćwiczenia po których jakoś znacząco schudniemy, ale kompletną bzdurną jest myślenie, iż są to zupełnie niewymagające ćwiczenia. sama też nie chciałabym schudnąć (niektórzy wręcz mówią mi, że powinnam więcej ważyć ;)), ale chciałabym sobie poprawić kondycję ciała, a po zajęciach zawsze czułam się fajnie rozciągnięta, ale i zrelaksowana.
    chciałabym zapisać się na jakieś zajęcia, ale to dlatego, że nie mieszkam sama i często po mieszkaniu czy po moim pokoju kręcą się jacyś ludzie, a wiadomo, że do jogi potrzebny jest spokój.
    muszę wziąć się za poszukiwanie jakiegoś odpowiedniego miejsca, gdzie można uczęszczać na te zajęcia :)

    OdpowiedzUsuń