Nauka języków w szkole

Zawsze się zastanawiałam dlaczego w szkole nie byłam w stanie nauczyć się angielskiego, tyle lat nauki, a moja znajomość języka w zasadzie żadna, niby się uczyłam, klasówki zaliczane pozytywnie, a jednak posługiwać się językiem nie umiałam. Dopiero kiedy sama wzięłam się za angielski widzę ogromne postępy.
Wczoraj miałam okazję przypomnieć sobie jakie cudowne są szkolne podręczniki do nauki angielskiego. Mój brat poprosił mnie o rozwiązanie kilku zadań z książki i się załamałam... Typowa książka do angielskiego, typowe zadania, jak to zawsze w szkole było, nudne, bezsensowne readingi i zadania do nich. Tylko pytanie w jaki sposób to ma nauczyć języka? ja jakoś tego nie rozumiem, nie przekonują mnie te książki. Jakim cudem osoba nie znająca dobrze języka ma zrozumieć te teksty (przyznam szczerze, że mimo że rozumiem co czytam miałam ogromny problem ze zrozumieniem jednego, ale to z powodu jego złego doboru, wydaje mi się, że po polsku też bym się w nim nie połapała). Zadania owszem można rozwiązać, pamiętam jak to było w szkole: szukasz kluczowego słowa w tekście i przepisujesz bezmyślnie resztę zdania. Taką metodą zaliczyć przedmiot można, tylko, czy się czegoś nauczymy? niekoniecznie. Uczy się człowiek przez dziesięć lat języka, a później się okazuje, że nawet zdania poprawnie nie potrafi wypowiedzieć. Nie wiem, może to tylko moje zdanie, może ktoś się potrafi nauczyć taką metodą, ja jednak tego nie potrafię.
A jakie są wasze wspomnienia z nauki języków w szkole?

4 komentarze:

  1. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Uczyłam się angielskiego w szkole przez tyle lat, ale do tej pory nie opanowałam go na poziomie wyższym niż B1. Dopiero gdy zaczęłam komunikować się po angielsku z ludźmi, z innych krajów idzie mi co raz lepiej i zrozumiałam jak bardzo ten język może mi się przydać w życiu.
    Poza tym w szkole moim zdaniem nie przykłada się wielkiej uwagi do mówienia po angielsku - co z tego, że rozumie niemal wszystko skoro mam blokadę przed powiedzeniem czegokolwiek. Słówek często uczy się masowo na kartkówki (i to jak się pisze)a potem szybko o nich zapomina.
    Na szczęście teraz mamy mnóstwo możliwości, by podszkolić swój angielski na własną rękę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. są też na rynku ciekawe podręczniki, ale nauczyciele ich nie wybierają. Studiuję pedagogikę i wiem jak to wygląda od podszewki - szkoła wybiera ten podkręcznik, którego wydawnictwo zaproponuje jej najwięcej przywilejów (kasa na "szkolenie" dla n-eli nad morzem etc.).
    szkoła ssie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje odczucia są podobne...Jakikolwiek język nauczany w szkole jest po prostu nie do nauczenia. Pomimo tego, że nauczyciele często starają się jak mogą to właśnie przez beznadziejne podręczniki wszystko prowadzi porażki. Cała nauka opiera się na rozwiązywaniu kilku szablonowych GRAMATYCZNYCH zadań, które mają za zadanie przygotować nas nie do życia czy korzystania z tego języka lecz do zaliczenia sprawdzianu, matury itp. Każdego języka obcego najlepiej uczyć się samemu, lub skorzystać z którejś oferty szkół językowych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje doświadczenia z nauka angielskiego w szkołach, zarówno liceum jak i szkół językowych(chodziłam do 2) nie są najlepsze. Najwięcej nauczyłam się sama. Codziennie 2-3 godziny z językiem, nauka w różnej postać i i efekty same zaczęły przychodzić. Wśród wielu osób jednak dalej jest przekonanie, że jak nie pójdą na kurs do szkoły językowej to języka się nie nauczą.

    OdpowiedzUsuń