Porządki

Zawsze kiedy mam dużo nauki przychodzi pewien moment kiedy biorę się za porządki w komputerze, zupełnie tego nie rozumiem, ale jest tak już nie pierwszy raz. Nagle zaczynają mi przeszkadzać zbędne ikony na pulpicie, pełno zapisanych zakładek, powolne działanie komputera. Nagle zauważam, że coś podejrzanie za dużo dziwnych procesów jest uruchomionych. Tak jest też i teraz, zamiast się uczyć biorę się za skanowanie komputera, optymalizację systemu, co by tu usunąć lub wyłączyć żeby komputer działał szybciej (i przy okazji nic nie popsuć). Cały rok może mi to nie przeszkadzać, ale w okolicach sesji zapragnę pobawić się w porządki. I zawsze przyrzekam sobie: teraz to tylko takie małe porządki, ale po sesji to zrobię gruntowny porządek z komputerem, ale potem o wszystkim zapominam...

A nauka trwa, w zasadzie jestem dopiero w połowie zaliczeń, a wszystko co najgorsze dopiero przede mną. Jest ciężko, nikt nie mówił, że będzie łatwo, zresztą od początku tego roku wiedziałam, że lekko nie będzie i miałam rację. Jednak satysfakcja, gdy się coś uda jest ogromna, od razu wraca chęć do nauki.

1 komentarz:

  1. No właśnie, ta satysfakcja po ciężkiej sesji jest bezcenna;)
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń