Nareszcie

Indeks został złożony w dziekanacie i oficjalnie zakończyłam semestr piąty. Nie wierzyłam, że to nastąpi, że będę miała przyjemność zakończenia tego semestru bez widma poprawek w czerwcu, bez warunku. A jednak stało się, nie muszę chyba mówić jak ogromna była radość, kiedy udało mi się wszystko zaliczyć. W związku z tym ostatnie tygodnie były przede wszystkim poświęcone na naukę do poprawek.
Jeszcze nie zdążyłam się przyzwyczaić do nowego semestru, wejść w jego rytm, a już sobie uświadomiłam, że na dobrą sprawę już niedługo się skończy, mam nadzieję, że również pozytywnie, choć tym razem również nie będzie łatwo. Tym samym zakończy się moja przygoda ze studiami licencjackimi, jak ten czas szybko minął, jeszcze tak niedawno rozpoczynałam studia, wydawało mi się, że przede mną tyle czasu, a to tak szybko minęło. Przede mną jeszcze oczywiście studia magisterskie, ale o tym innym razem.

Teraz trzeba porządnie wziąć się za naukę, wykorzystać nadchodzące tygodnie, tak żeby udało się obronić jeszcze w lipcu. Jeśli się nie uda, trudno, jest jeszcze wrzesień, ale ja wierzę, że się jednak uda :).

1 komentarz:

  1. No to gratulacje ;)
    życzę dużo energii na nowy semestr i żeby jednak udało ci się obronić w lipcu, a później to już tylko wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń