Już od początku powrotu do domu czułam, że jest źle, niech no tylko ktoś się trafi to cokolwiek powie źle skończy, byłam wściekła, w zasadzie bez powodu, zła, na czekający mnie projekt do realizacji, zła i bezsilna. Tylko się powstrzymywałam żeby przypadkiem nie powiedzieć komuś kilku niepotrzebnych słów, było ciężko.
Zastosowałam mój pierwszy sposób na pozbycie się złości, który zawsze działa przy łagodniejszych sytuacjach: głośna mocniejsza muzyka i przechodzi. Ale dziś kilka godzin nie pomogło. Trzeba było czegoś mocniejszego. I odpowiedź była oczywista: muszę się zmęczyć. Już sama myśl o bieganiu mi pomogła, nawet sąsiad, który wpadł na klatce mnie nie zdenerwował, tylko mu podziękowałam :P.
Sześć kilometrów, dobra muzyka i od razu zapomniałam, że miałam jakikolwiek problem.
Potem tylko pizza. I z uśmiechem wracam do nauki i już więcej nie narzekam.
Za to właśnie lubię bieganie, za możliwość niemyślenia o niczym przez kilkadziesiąt minut, w innych okolicznościach jest to dla mnie niewykonalne, a podczas biegania choćbym chciała coś przemyśleć to nie potrafię, mój mózg się wyłącza.
weheartit.com |
A już w niedzielę She runs the night, nie mogę się doczekać. Ktoś się wybiera?
Jest dokładnie tak jak piszesz, dla mnie bieganie to też taki psychiczny restart, chociaż fizycznie start jak najbardziej. Dokładnie w ten sam sposób je też kwalifikuję, bardziej jako metodę na stres i złość niż aktywność fizyczną.
OdpowiedzUsuńW bieganiu jest coś wyjątkowego. Z początku jest fajnie, potem z każdym kilometrem robi się coraz trudniej. Pod koniec, kiedy wydaje Ci się, że jesteś na skraju swoich możliwości, nagle wracają siły. Ostatni odcinek przebiegasz szybkim tempem i w nagrodę dajesz sobie jeszcze kilkaset metrów dodatkowego biegu.
OdpowiedzUsuńZe swojej strony polecam maraton - niesamowite przeżycie!
Ogólnie nie jestem fanką wysiłku fizycznego ale ostatnio byłam już tak zła, załamana i zrezygnowana, że nie miałam pojęcia co zrobić z samą sobą. I zrobiłam to samo - poszłam biegać. Było mi o niebo lepiej i pewnie zacznę to robić nie tylko w ramach wyżycia się
OdpowiedzUsuń:)
Bieganie nie jest dla każdego to fakt. Faktem jest jednak to, że gdy ktoś zacznie.....nie może skończyć :) Wpływa pozytywnie nie tylko na nasze zdrowie fizyczne, ale co dla mnie najważniejsze na ogólne samopoczucie dodając masę pozytywnych emocji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paweł
http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/