Moje miejsca na notatki

Dziś będzie o moich miejscach na wszelkiego rodzaju zapiski, każde ma inne przeznaczenie, ale wszystkie łączy jeden cel: zachować najpiękniejsze chwile i cieszyć się życiem.


Ten notes miałam od dawna i nie wiedziałam jak go wykorzystać, do maja, kiedy postanowiłam zapisywać w nim swoje Małe radości, czyli rzeczy, chwile, które w danym dniu sprawiły mi radość. Z każdym miesiącem rozpoczynam nowy "rozdział", w tym uzbierało się już ponad 100 radości. Fajnie do nich powrócić w gorszych chwilach, przypomnieć sobie co mnie cieszyła w poprzednim miesiącu. Można odkryć na nowo parę przyjemnych rzeczy, o których bez zapisania na pewno bym zapomniała. Czasami są to naprawdę nic nieznaczące drobiazgi, ale to właśnie one dają największą radość.



To już któryś z kolei mój pamiętnik. Kiedyś nie miałam cierpliwości do pisania w nich, pierwszy przy którym wytrwałam zaczęłam na drugim roku studiów, tyle się wtedy działo, że nie chciałam o tym zapomnieć. Właśnie, mój pamiętnik miał na celu przede wszystkim zachować te piękne chwile, żeby w przyszłości móc do nich powrócić i w chwilach smutku powspominać jak wspaniałe mam życie. Nie piszę tu często, raz na jakiś czas, kiedy pojawia się coś o czym nie chcę zapomnieć, gorsze chwile są tu rzadko (zresztą tak jak w moim życiu), a jeśli się już trafią to zapisanie ich pomaga je przemyśleć. Lubię czytać jak wyglądało moje życie w danym czasie rok lub dwa lata temu, nieraz mnie to zaskakuje, widzę jak wiele się przez ten czas zmieniło, choć ostatnio stwierdziłam, że rok temu miałam identyczny "problemy" i trochę mnie to przeraziło.


Dziennik pięcioletni, kiedyś Happyholic wspomniała o nim na swoim blogu, od razu wiedziałam, że muszę go mieć. Mam go już ponad rok i ciągle wytrwale zapisuję. Każdego dnia czeka na nas inne pytanie, czasami zmusza do głębszych przemyśleń. Nie mogę się doczekać jak będę mogła porównać swoje odpowiedzi z całych pięciu lat :).


I mój wczorajszy nabytek, nie mogłam się powstrzymać przed kupnem kiedy zobaczyłam go w koszu wyprzedażowym w Empiku. W środku jest wiele pięknych stron, te na górze to tylko przykłady. Jeszcze nie wiem do czego go wykorzystam, ale na pewno w słusznym celu. Jakieś pomysły?

Jak widać wśród moich notesów nie ma żadnego kalendarza, wszelkie planowanie jest nie dla mnie, nie potrafię, nie potrzebuję i tyle, w sklepach tyle pięknych kalendarzy, ba, sama takie nieraz posiadałam, tyle tylko, że zawsze leżały nieużywane.


5 komentarzy:

  1. Ja zamiast zeszytu prowadzę słoik pozytywnych wydarzeń ;) Ale mam notatnik z inspiracjami, jak nie mam weny potrafi zdziałać cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto każdego dnia rano lub wieczorem zapisywać rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni. Pozwala nam to dostrzec jak wiele posiadamy i jakimi szczęściarzami jesteśmy. Dlatego, że na co dzień większość z nas lubi sobie ponarzekać to naprawdę dobry pomysł, który otwiera nam oczy i zamienia skwaszoną minę na uśmiech :)

    Pozdrawiam,
    Ahsen

    http://letsstudylanguages.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne zeszyty, sama muszę sobie sprawić jakieś nowe notatniki przed październikiem. i mój wymarzony "Q&A"! gdzie kupiłaś?

    OdpowiedzUsuń
  4. Eyon, był akurat zamawiany w zamówieniu zbiorowym, chyba z Amazona

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne te notatniki. Ja zamiast zeszytu mam słoik na moje "małe szczęścia" :) a dziennik 5letni mnie kusi, ale raczej nie kupię bo ceny mnie odstraszają, zastanawiam się czy sama takiego nie stworzyć :)

    OdpowiedzUsuń