Z każdym dniem bliżej celu


Kiedy mogłam już usiąść i zająć się słuchaniem wreszcie to do mnie dotarło: właśnie przywitałaś ponad 60 zupełnie obcych tobie osób, każdą z osobna i nawet przez chwilę nie zastanowiłaś się co oni o tobie pomyślą, nie przejmowałaś się kim są, co robią, tylko witałaś ich z wielkim uśmiechem. I co było tak strasznie? Nie, więc czym się zawsze przejmujesz? Więc poszłam dalej rozmawiać z zupełnie obcymi osobami, bez chwili zawahania, jakbyśmy znali się od dawna, bo czemu nie.

Kilka miesięcy temu nie spodziewałabym się, że moje życie będzie tak wyglądać, nawet nie myślałam, że w takim kierunku zmierza i nie przypuszczałam, że będzie mi się to podobać. To niesamowite jak szybko wszystko potrafi się zmienić, wystarczy tylko chcieć, no i oczywiście coś z tymi chęciami zrobić. 

Stwierdziłam, że mam bardzo dobre zdolności przystosowawcze, szybko przyzwyczajam się do nowej sytuacji i zapominam jak to było wcześniej. Lubię duże zmiany, kiedy niewiele pozostaje po staremu. Kilka miesięcy temu nie wyobrażałam sobie, jak będzie wyglądało moje życie po studiach, kiedy zacznę pracę, kiedy moje życie stanie się typowym nudnym życiem i skończy się wszystko co tak dobrze znam. Jednak w chwilę zapomniałam, jak to jest być studentem i pokochałam moje nowe życie, bo dopiero teraz czuję, że naprawdę żyję. Wszystko się zmieniło i potrzebowałam tych zmian, potrzebowałam wyraźnego końca i początku czegoś nowego, dużo lepszego. Obawiałam się ograniczenia kontaktów z niektórymi ludźmi, bałam się, że stracę możliwość przebywania z ludźmi w moim wieku, jednak nie było czego, bo dopiero teraz poznałam masę wspaniałych ludzi, którzy swoją obecnością dają mi ogromną motywację do dalszego działania. A ograniczenie kontaktów ze starymi znajomymi okazało się naprawdę dobrym rozwiązaniem, przekonałam się, że wielu tak naprawdę nie potrzebowałam i może brzmi to okropnie, ale czasami warto pozbyć się niektórych osób ze swojego życia.

Zaczęłam żyć tak jak naprawdę tego chcę, tak jak ja chcę, a nie tak jak by spodziewali się po mnie tego inni. Robię coś co ktoś może źle ocenić? Trudno, to jego problem i nie przejmuję się tym co pomyślą sobie inni, to moje życie i zrobię z nim to co chcę. 
Żyję bardziej świadomie, wiem dokąd zmierzam, wiem jaką drogą mam iść, kogo na niej zostawić, a kogo unikać. 

Tylko czasami kiedy znajdę chwilę żeby się zatrzymać i pomyśleć zastanawiam się, kiedy nastąpił ten moment, w którym wszystko się zmieniło, bo gdzieś go przegapiłam i już nic nie jest tak jak dawniej i nigdy nie będzie, ale zdecydowanie tego nie żałuję. Bo teraz może być już tylko lepiej.


Follow on Bloglovin

1 komentarz:

  1. Czytając takie wpisy mogę powiedzieć, że możemy osiągnąć w życiu prawdziwe szczęście i czerpać z niego całymi garściami :) Czasami bywa tak, że przychodzą do nas niespodziewane rzeczy, i odmieniają nasz punkt widzenia o 180 stopni. Bez względu na wiek, miejsce zamieszkania czy inne szczegóły dotychczasowe działanie staje się czymś pozbawionym sensu.

    Pozdrawiam mega pozytywnie :) :) :)

    Pozdrawiam mega pozytywnie

    OdpowiedzUsuń