Kwiecień- miesiąc zmian

Jest koniec marca, czekamy na przystanku na autobus, w rękach jednej osoby "Metro", z nudów czytamy horoskop. Ciekawe co czeka nas w kwietniu... Kto by wierzył w horoskopy, kilka zdań wymyślonych na poczekaniu, ale spokojnie, pośmiejemy się tylko z "naszej przyszłości".
Kolej na mnie, pierwsze słowa: Czekają Cię wielkie zmiany, szybki komentarz kolegi, reszty już nie słuchałam.
Wystarczyły krótkie, przypadkowe 4 słowa, żeby zmienić myślenie. Tyle podobnych sytuacji, a ja tak dobrze zapamiętałam właśnie ten moment, te słowa i uwierzyłam w nie, to śmieszne, ale uwierzyłam, że to prawda. Przygotowałam się na zmiany, pozwoliłam sobie na nie. Mały impuls, a tak zmotywował do działania.

Te słowa były przy mnie przez cały miesiąc, przypominały o sobie w każdej sytuacji, tak jakby nie chciały pozwolić żebym odpuściła jakąś sytuację, żebym nie zostawiła wszystkiego po staremu, usprawiedliwiały każdą myśl i działanie.
To tylko 30 dni, a tak wiele zmian, wszystko jest zupełnie inne, lepsze. Tak bardzo zmieniło się moje myślenie, tak bardzo zmieniło się moje postępowanie, tak bardzo zmienił się mój świat, że aż nie mogę uwierzyć, że to wszystko jest możliwe. Wiem, że przede mną jeszcze długa droga, ale wiem, że będzie tylko lepiej. Wiele spraw zamknęłam, zaczęłam nowe, lepsze. Już nigdy nie będzie jak wcześniej, zaczynam na nowo i bardzo się z tego cieszę.

Dziwny ten wpis, napisany w towarzystwie płyty "We sink" Sóley, w której ostatnio się zakochałam, przenosi w inny świat, magiczna.

Jedyne co chciałam przekazać to, że czasami nie potrzeba dużo, aby dokonać zmian (nie czekajmy na specjalną okazję), potrzebne są tylko nasze chęci, otwartość na zmiany, odwaga i przede wszystkim działanie, a wtedy możemy wiele.