Wiosna :)

Niech mówią co chcą, ja tam czuję już wiosnę i tego będę się trzymać. Jeszcze jak rano wychodziłam z domu była zdecydowanie jesień, ale teraz już piękny początek wiosny. Bo co z tego, że na trawnikach i chodnikach błoto, co z tego, że jutro zaczyna się dopiero luty, że jeszcze pewnie przyjdzie ochłodzenie, spadnie śnieg i tyle by było z tej wiosny... Ale ja z niewyjaśnionych powodów uwielbiam taką właśnie pogodę, kiedy jest już wystarczająco ciepło żeby założyć cieńszą kurtkę, kiedy spokojnie można obyć się bez rękawiczek i czapki, kiedy wieje taki przyjemny wiatr (taki on przyjemny, że ledwo na nogach się można utrzymać :)), kiedy słońce od czasu od czasu wychyla się zza chmur i świeci w sposób, który jest tylko o tej porze roku, kiedy po 16 jest jeszcze dosyć jasno i ten zapach w powietrzu, niby nic specjalnego, ale ja go czuję, taka zapowiedź zmian, czegoś nowego i dobrego, zawsze tak mam na koniec zimy :).
Dziś jak wyszłam z ostatniego mam nadzieję w tej sesji egzaminu i jak zobaczyłam tę pogodę od razu dostałam zastrzyk pozytywnej energii, w chwilę zapomniałam o wszystkich problemach, pozbyłam się wszystkich "ale" w stosunku do innych i po prostu żyłam chwilą, niby nic, a jednak, fajne uczucie. Do tego rozmowa "jak za dawnych lat", pociąg, który kolejny raz nie odjechał "przed nosem", tylko poczekał na mnie i od razu człowiekowi lepiej.

A poza tym to pewnie wszyscy słyszeli o prawie przyciągania, rozsławionym przede wszystkim przez "Sekret", nigdy nie dorabiałam sobie do tego wielkiej ideologii, ale często przekonywałam się, że to działa, zazwyczaj w najmniej spodziewanych momentach, zazwyczaj jakiś drobiazg, który przypomina żeby myśleć pozytywnie. Zawsze mnie to zastanawia, skąd się biorą takie niesamowite zbiegi okoliczności, dziś miałam taki przypadek, rano nie wiadomo skąd przyszła mi do głowy jedna znajoma osoba, z którą nie widziałam się z pół roku i zastanowiłam się, ciekawe kiedy będziemy mieli okazję na siebie wpaść, nie muszę chyba mówić jak bardzo się zdziwiłam na nasze dzisiejsze przypadkowe spotkanie? Chwilowo zapomniałam o dobrodziejstwie prawa przyciągania, chyba pora to sobie przypomnieć.

Takie drobiazgi sprawiają, że życie staje się bardziej przyjemne, radosne. Wystarczy tylko inaczej spojrzeć na otaczający nas świat, no bo przyznać się, ile osób dziś narzekało, że pogoda beznadziejna, że błoto? Ja spojrzałam na to inaczej, założyłam kalosze i z wielką satysfakcją wchodziłam w napotkane kałuże.



A teraz przede mną długie ferie i wiecie czego mi najbardziej brakowało w ostatnim czasie, co planowałam zrobić, kiedy wreszcie skończę się uczyć? Nie, wcale nie położyć się przed telewizorem i nic nie robić. Ćwiczyć, porządnie się zmęczyć, pouczyć się angielskiego i czytać, takie mam wymagania ;). Od jutra do roboty.

3 komentarze:

  1. oj, ja też już czuję wiosnę w powietrzu;) rano wiatr, a po południu piękne słońce i ten zapach! Nie tylko Ty go czujesz:) pozdrawiam i miłych ferii;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiosna się zbliża i ja też ją czuję, a przynajmniej to sobie wmawiam :)

    OdpowiedzUsuń