Kilka pomysłów na nowy rok

Nigdy nie byłam dobra w robieniu jakichkolwiek list, planów itd. Wiem też, że każdy moment jest dobry na zmiany, na rozpoczęcie czegoś nowego, dlatego nie zakładam, że wraz z rozpoczęciem nowego roku zmieniam moje życie, zabieram się za coś, bo nie o to w tym chodzi.
Teraz brakuje mi takiej listy z zeszłego roku, dzięki której mogłabym porównać to jak wyobrażałam sobie ten rok, a jaki był naprawdę, więc teraz czas na taki plan nowego roku.

Przede wszystkim, wiem, że ten rok będzie udany, bo przecież gorzej być nie może i w zasadzie to czemu miałby nie być dobry, przecież to jak go będę odbierać zależy tylko ode mnie.

Nauka
Takie banały: chcę zdać dobrze obie sesje, zorientować się o co w ogóle chodzi w mojej pracy magisterskiej i od początku się za nią wziąć, nie odkładać nauki na ostatnią chwilę (ale od jakiegoś czasu już się tego stosuję i efekty mi się podobają, więc myślę, że będę się tego trzymać).
Poza tym dalej się uczyć języków, więcej czasu poświęcać na rosyjski. I więcej używać angielskiego, a nie tylko czytać.
Nauczyć się więcej zagadnień finansowych, pogłębić wiedzę na temat inwestowania na giełdzie itp.
I przede wszystkim poświęcić więcej czasu na naukę związaną ze studiami, ale nie tego co obowiązkowe, nauczyć się obsługi niektórych programów, zorientować się w tych wszystkich specjalistycznych zagadnieniach.
Nauczyć się wreszcie jakiegoś języka programistycznego.

Sport
W tym temacie mam sporo planów na ten rok. Przede wszystkim na początku roku kupić porządne buty do biegania, a na wiosnę zacząć biegać. Do tego dojdzie obowiązkowy wf na studiach (trafić na coś ciekawego).
Moje największe marzenie to oczywiście trenować aerial dance, czy mi się uda to w tym roku, nie wiem, chcę zacząć to trenować, kiedy będę w 100% pewna, że jestem na to gotowa, żeby się za szybko nie rozmyślić.
Ale wcześniej planuję trenowanie jazzu, kiedy zacznę to już całkowicie zależy od mojego planu na studiach, kiedy terminy mi będą odpowiadać wtedy się zapiszę.
Może wybrać się wreszcie kiedyś na siłownie i zacząć jeździć na rolkach
Poza tym takie małe cele to:
-zrobić mostek ze stania
-stanąć na rękach
-i zrobić przynajmniej 10 pompek

Poza tym:
-Pójść wreszcie do pracy, pewnie w najbliższym semestrze mi się to nie uda, więc przynajmniej na czas wakacji.
-Wyjechać gdzieś, nie ważne gdzie, ale dawno nie byłam nigdzie na wakacjach, kilka dni w zupełnie innym środowisku.
-Pójść wreszcie na juwenalia, bo kiedy jak nie w tym roku, kiedyś nie byłam fanką granej tam muzyki, teraz wręcz przeciwnie, więc muszę tam być.
-Więcej czytać, ale to chyba jest możliwe do wykonania.
-Spędzać więcej czasu z niektórymi osobami, zbudować dobre relacje z nimi, żeby przypadkiem nie stracić kontaktu z nimi po skończeniu studiów.
-Zacząć wreszcie jeździć samochodem, prawo jazdy mam od trzech lat, a jeździłam tylko kilkanaście razy i to zupełnie nie wiem czego się boję, bo dobrze mi idzie i dość mam ciągłego słuchania kolegów, kiedy to ja ich gdzieś zawiozę i ciągłych odpowiedzi, że lepiej żeby tego nie chcieli :P, trzeba to zmienić w tym roku
-Zacząć oszczędzać, wiem, nie bardzo mam z czego, bo jeszcze nie zarabiam, ale mam pewien pomysł i chcę go wreszcie wcielić w życie, najważniejsze to wyrobić sobie nawyk oszczędzania
-Zapuścić włosy, moje największe marzenie, cel: przynajmniej do tali, oczywiście w tym roku mi się nie uda, ale każdy centymetr mnie ucieszy
-Częściej tutaj pisać ;)
-Ruszyć się wreszcie do lekarza, ja to nawet w przychodni dla dorosłych nie jestem jeszcze zapisana, bo nie miałam takiej potrzeby :P, badanie krwi, dentysta, okulista itd

The best is yet to come


A wszystkim czytelnikom życzę spełnienia wszystkich planów w tym roku i przede wszystkim dużo radości. 

4 komentarze:

  1. Życzę powodzenia :) ja też muszę w końcu częściej jeździć autem ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. " przecież to jak go będę odbierać zależy tylko ode mnie." - dokładnie!

    Życzę powodzenia w realizacji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia :) Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń